Większości rodzicom zależy na tym, by ich dzieci były posłuszne, posłuszne czyli wykonywały ich polecenia, zachowywały się w określony przez nich sposób. Żeby odpowiedzieć sobie na pytanie, jak zachęcać swoje dzieci do współpracy, powinniśmy najpierw zdać sobie sprawę z tego, że:
Nasze potrzeby bardzo często nie pokrywają się z potrzebami dzieci
To nam dorosłym przeszkadza bałagan. To my mamy potrzebę sprzątać. Potrzeba sprzątania u dziecka natomiast pojawia się dopiero ok. 13. roku życia, gdy zaczyna mu zależeć na opinii rówieśników, którzy odwiedzają je w domu. Wcześniej dziecko nie ma takiej potrzeby. Małe dzieci sprzątają, bo naśladują swoich rodziców – bawią się w dorosłych, ale to nie jest potrzeba. Na tym etapie warto stworzyć im możliwość współuczestniczenia w obowiązkach domowych. Wspólne sprzątanie przerodzi się w przyszłości w ich naturalną potrzebę. Przykład ten dobrze obrazuje przyczynę trudności, na jakie mogą napotykać rodzice, gdy próbują wyrobić w dzieciach konkretne nawyki lub nauczyć je właściwych zachowań.
Uświadamiając sobie niezgodność potrzeb naszych i dzieci, możemy zastanowić się, jak postępować, by jednak osiągnąć nasz cel. Czasem rodzice stosują różne sposoby, by “zmusić” dziecko do wykonywania poleceń – stosują metody oparte na sile i władzy: krzyczą, rozkazują, przekupują, prawią morały, porównują z innymi, “grzeczniejszymi” dziećmi itp. Metody te, choć w danym momencie okazują się bardzo często skuteczne, w dłuższej perspektywie przynoszą więcej szkody niż pożytku. Przede wszystkim pokazują dziecku, że jako “słabsze” przegrywa, że rodziców do sukcesu prowadzą metody oparte na sile i nie liczeniu się z uczuciami drugiej strony. W dziecku, mimo że będzie wykonywało polecenie, narastać może bunt i wewnętrzna niechęć do wykonywania konkretnej czynności. Przypilnowane przez rodzica wykona zadanie, ale “spuszczone z oka” z dużym prawdopodobieństwem “zapomni” o nakazach. Jeśli celem rodzica jest więc sprawienie, by dziecko zrozumiało, że warto coś robić, bo to jest również dla jego dobra, to cel ten nie jest możliwy do osiągnięcia tymi metodami.
Nakłonienie dziecka do współpracy bez uciekania się do krzyków i gróźb jest możliwe
Dzieci naprawdę słuchają co do nich mówimy, bo jesteśmy dla nich ważni. A nasz wpływ zależy od siły relacji z dzieckiem. Więc gdy maluch nie chce słuchać, być może to dobry moment, aby popracować nad tą relacją. Istnieje kilka prostych sposobów, żeby wzmocnić więź.
Poniżej 9 podstawowych zasad w codziennym byciu z dziećmi o których warto pamiętać:
1. Dzieci współpracują, ale nie zawsze zgodnie z naszymi oczekiwaniami.
- że każda okazja jest dobra, aby okazać empatię, zwłaszcza podczas wyznaczania granic: „Świetna zabawa! Uwielbiasz się bawić w wyścigi w domu. Obawiam się, że auto może wyjechać w ścianę i ją uszkodzić. Poszukajmy bezpiecznego miejsca, w którym będziesz mógł rozbijać auta bez przeszkód!”;
- o wspólnych chwilach jeden na jeden. Ustalcie „specjalny czas” tylko dla was!
- o wspólnych wygłupach i dawce radosnego śmiechu każdego dnia;
- że łzy są czasem nieuniknione i trzeba być na nie przygotowanym – także wtedy, gdy ich powodem jest odmowa.
2. Dzieci akceptują zasady, kiedy są elementem codziennej rutyny, ponieważ stają się po prostu częścią ich życia
„Zawsze sprzątamy zabawki przed kolacją”. Dzieci mogą nie pałać miłością do tych zasad, ale jeśli staną się elementem codzienności, “wejdą w krew” podobnie jak mycie rąk po skorzystaniu z toalet
3. Dzieci akceptują wyznaczone granice, jeśli rodzice przyjmują ich potrzeby oraz ich emocje
Nie muszą lubić zasad, ale jeśli mają przyzwolenie na wyrażenie tej niechęci, łatwiej im zaakceptować granice i ruszyć dalej.
4. Dzieci przestrzegają zasad, gdy nie czują przymusu
Warto unikać walki o władzę – dzieci potrzebują czuć, że mają możliwość wyboru i pewną autonomię.
5. Dzieci spełniają prośby, jeśli przekształci się je w coś przyjemnego
Można zrobić grę z niczego – żadne dziecko się temu nie oprze. Ciężarówki mogą się ścigać do pudła z zabawkami. Można używać zabawnych głosów. Można udawać ekipę wyburzeniową. Można opowiedzieć bajkę o dziecku, które nielubi sprzątać.
Czy można to zrobić za każdym razem? Tylko jeśli ktoś jest Supermanem. Każdy rodzic ma dzień, kiedy jest po prostu zbyt zmęczony, aby być zabawnym. Warto jednak starać się jak najczęściej – dla dzieci ma to duże znaczenie.
6. Dzieci spełniają prośby, gdy są one adekwatne do ich wieku
Prawie żaden pięciolatek nie jest w stanie posprzątać samemu pokoju. Nawet jeśli rodzicom się wydaje, że powinien wiedzieć jak, malec potrzebuje towarzystwa, aby wykonać zadanie. Jeśli regularnie sprząta się z dzieckiem, robi się z tego dobrą zabawę, maluchy uczą się czerpać przyjemność z porządkowania swojego otoczenia. Dla najmniejszych dzieci największą przyjemnością jest spędzanie czasu z rodzicem – warto to wykorzystać, aby zainspirować je do wykonywania codziennych obowiązków.
7. Dzieci akceptują nasze granice, jeśli widzą, że dbamy o ich szczęście
„Wiem, że nie chcesz niszczyć tej wieży, tak długo nad nią pracowałeś. Zwykle wszystko sprzątamy przed pójściem spać, ale zostawmy ją, aby się nią nacieszyć”.
8. Dzieci akceptują zasady, ponieważ ufają, że zależy nam na ich dobrym samopoczuciu
To zaufanie wynika z codziennych interakcji. „Sprzątamy, aby nie potknąć się i nie zniszczyć zabawek. Mamy wtedy dużo miejsca na zabawę rano”.
9. Dzieci akceptują „NIE”, kiedy czują wewnętrzne „TAK”
Spełnią niemal każdą prośbę, jeśli wypływa ona z głębi kochającego serca. Należy starać się mówić „TAK” zamiast „NIE”, nawet podczas ustalania granic: TAK, teraz jest czas na sprzątanie i TAK, pomogę ci i TAK, możemy zostawić twoją wieżę i TAK, możesz krzyczeć i TAK, możemy zrobić z tego niezłą zabawę i TAK, kocham cię i TAK mam wielkie szczęście, że jestem twoją mamą… TAK!
Dziecko przyswoi taką postawę i będzie podobnie reagowało na nasze prośby!